środa, 28 maja 2014

Zawieszam

Kochani Zawieszam jak na ten czas bloga, ponieważ nie mam czasu aby coś tu dodać, albo napisać rozdział. Obiecuje ze jak tylko tu wrócę to rozdziały będą się pojawiać częściej a nie raz na 2 miesiące. Na bloga wracam z nowym rozdziałem dnia 1 Sierpnia 2014 roku. Mam nadzieje ze mi wybaczycie, ale i tak tego bloga pewnie nikt nie czyta bo nie umiem pisać, ale będę robić to dla przyjemności.  Do zobaczenia. </3

czwartek, 3 kwietnia 2014

Chapter One

- Raz Dwa Trzy Cztery i Raz Dwa Trzy Cztery - krzyczałam pokazując ruchy choreografii . Nikt nie był zbytnio skupiony na tym , więc postanowiłam zakończyć zajęcia - Dobra , ludzie na dzisiaj koniec , bo jesteście rozkojarzeni - krzyknęłam wyłączając muzykę . Wszyscy jak na zawołanie pobiegli się przebrać a ja zostałam na sali . Usiadłam na środku parkietu , obrócona przodem do wielkiego lustra , patrząc na moje odbicie . Zauważałam moje niedoskonałości , grube uda , duży nos , okrągła twarz , mogę tak wymieniać i wymieniać , ale inny i tak powiedzą że to nie prawda , ostatnio Danielle , powiedziała że jestem strasznie chuda i się o mnie martwi . Ona chyba chudej osoby nie widziała .Była jedna rzecz , z której byłam zadowolona , a mianowicie chodzi o moje oczu , są wielkie , kryształowo-niebieskie .Widoczne na moim ciele są także kolczyki i tatuaże . Tatuaży posiadałam cztery  , nigdy nie żałowałam zrobienia ich nadal nie żałuje . Na nadgarstku ''Control'' , Ptaki oraz krzyż na karku . Wszystkie zrobione zostały 2 lata temu . Także mam kolczyk w pępku . Po 15 minutach  siedzenia na parkiecie i wpatrywaniu się w swoje odbicie , na salę weszła Danielle .
- Hej , już skończyłaś ? - rozejrzała się po sali , po czym pocałowała mnie w policzek .
- Tak , skończyliśmy wcześniej .
Wstałam i poszłam do gabinetu , aby przebrać się , ubrałam się w przygotowany zestaw , wzięłam torbę i wyszłam z gabinetu . Udałam się znów , na sale by poczekać na boysband którego miałam zostać choreografką . Po chwili na salę weszło pięciu mężczyzn , niewiele starszych od mnie , bez owijania w bawełnę zaczęłam mówić .
- Cześć jestem Olivia , ale mówcie na mnie Chachi , będę waszą choreografką .
Uśmiechnęłam się do nich serdecznie , zlustrowałam ich wzrokiem . Znałam wszystkich z telewizji i opowiadań Danielle , która gadała tylko jaki ten Liam jest przystojny i wspaniały bla bla bla .
Na sale weszła Dan , zdziwiona widokiem chłopców , pierw popatrzyła zdezorientowana na nich po czym na mnie . 'Ou zapomniałam jej powiedzieć' pomyślałam .
- Cześć , co wy tu robicie ? - zwróciła się do chłopców , przytulając Liam'a .
- Przyszliśmy poznać naszą choreografkę skarbie - odpowiedział jej Liam , po czym pocałował ją w policzek .
- Olivia , będzie waszą choreografką , O MÓJ BOŻE współczuje wam - zaśmiała się , szturchnęłam ją lekko łokciem .
- Ej nie przesadzaj , nie jestem taka wścibska - zrobiłam obrażoną minę .
- Taaa... Pamiętacie jak wam opowiadałam o mojej przyjaciółce , która była choreografką Justina Biebera , o 2 w nocy przyszła do jego domu , weszła do pokoju i zastała go w niezręcznej sytuacji z dziewczyną , i jakby nigdy nic kazała mu biegać 2 kilometry , o to właśnie stoi przed wami -wskazała na mnie palcem , a ja przypominając minę Jus'a zaczęłam się chichrać .
- To akurat było zabawne - pokiwałam przed nią palcem . - A wam chłopcy - wskazałam na całą piątkę - radzę zapoznać się z kontraktem , jeśli nie chcecie aby was też to spotkało .
Chłopcy spojrzeli na mnie przerażeni , po czym skierowali swój wzrok na siebie , po całej sali nagle rozległ się dźwięk piosenki James'a Arthur'a ' Recovery '  spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu , na którym widniało zdjęcie  Rebeccy  dyrektorki domu dziecka w którym mieszkałam, przeprosiłam na chwile chłopaków i Pandę , odeszłam kawałek od nich , po czym odebrałam telefon
~ Tak .
~ Przepraszam że ci przeszkadzam Olivio , ale chciałam się zapytać , czy twoja dzisiejsza wizyta jest aktualna .
~ Tak oczywiście , będę za godzinę .
~ Bardzo się cieszę , do zobaczenia .
~ Do zobaczenia Olivio
.
Zakończyłam rozmowę i wróciła do reszty . Stanęłam obok Pandy  , która wymachiwała rękami na wszystkie strony tłumacząc coś Liam'owi , prawię uderzając mnie w nos , złapałam jej ręce i po chwili się uspokoiła .
- Dobra chłopaki , ja muszę się zbierać , radzę się zapoznać z Kontraktem bo od jutra zaczynamy współpracę i widzę was tutaj o 10 . Pa - pocałowałam Dan w policzek , pomachałam chłopakom i wyszłam z budynku , wsiadłam do mojego żółtego Porsche , po 10 minutach wjeżdżałam na mój podjazd , wysiadłam i udałam się do domu , zamieniłam torbę na małą torebkę do której wrzuciłam portfel , Iphone i kluczę , z blatu w kuchni wzięłam jedno zielone jabłko do ręki i wyszła , kierując się do domu dziecka , 30 minut pieszo , postanowiłam się przejść , dobrze to zrobi na mój tłusty tyłek . Droga szybko mi zleciała , z uśmiechem na twarzy weszłam do środka , od razu pokierowała się do głównego pokoju , w którym zawsze o tej godzinie wszyscy przebywali , nastolatkowie plotkowali , a dzieci bawiły się zabawkami . Na środku sali siedziała mała Katy , skupiona z wyciągniętym językiem układała puzzle , po chwili zaczęła się rozglądać po całej sali czując na sobie czyiś wzrok , szybko odnalazła moje oczy , poderwała się z miejsca biegnąc w moją stronę .
- Olivia !
Krzyczała na całą salę rozradowana , mocno mnie przytuliła , wzięłam ją na ręce i zaczęłam kręcić wokół własne osi .
- Cześć słonko ! Stęskniłaś się z mną ? - Odstawiłam ją na podłogę i kucnęłam obok niej .
- Taaak !
Wyciągnęłam z torebki  2 cuksy .
- Chcesz jednego ? - podałam jej jednego , wzięła go w swoje małe rączki i włożyła do buzi . - Ja idę do Rebeccy , przyjdę potem do jadalni .
Wstałam , mała pokiwała głową i pobiegła dalej się bawić , a ja ruszyłam w stronę gabinetu . Teraz czeka mnie najważniejsze część mojej wizyty w domu dziecka .

~ ~ ~
Nie podoba mi się ten rozdział , ale nie mogła zwlekać bo długo nie dodałam go , następny postaram się dodać szybciej i mam nadzieje że aż tak bardzo was nie zawiodłam . Zapisujcie się w zakładce INFORMOWANI , oraz zapraszam was do zakładki Blogi Które Czytam .

Czytasz = Komentujesz <3

czwartek, 23 stycznia 2014

Prolog

Pamiętam to jakby wydarzyło się wczoraj . Ten jego wredny śmiech , chytry uśmieszek , głos przesiąknięty jadem . Nie wiecie o kogo chodzi ? O zabójce moich rodziców . Może zacznęę od początku . Jak zawsze pomagałam mamie przy obiedzie , a tata czytał gazetę . Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi , mama wyszła z kuchni aby zobaczyć , kto do nas przyszedł . Po chwili jednak szybko wbiegła do kuchni , kazała mi pójść do pokoju i nie wychodzić i popatrzyła się przestraszona na tatę. Wykonałam jej polecenie , słyszałam tylko dobijanie się do drzwi i dzwonek. Nagle wszystko ucichło , z myślą że nieproszona osoba poszła , wyszłam z pokoju z moich misiem i zeszłam na dół, zatrzymałam się na ostatnim stopniu , ponieważ zauważyłam mężczyznę stojącego do mnie tyłem z bronią w ręku , a przed nim moich rodziców . Stali do siebie przytuleni , mama płakała , miałam dopiero 5 lat , więc nie wiedziałam o co chodzi . Chciała do niej podejść , przytulić i zapytać co się stało , lecz nie zdążyłam zrobić nawet kroku , gdy mężczyzna strzelił  w mojego tatę , jego bezwładne ciało opadło na podłogę , mama popatrzyła się w moje oczy powiedziała bezgłośnie 'Ucieka' i zostało zastrzelona , widziała tylko bezwładne ciała leżące obok siebie w kałuży krwi . Z mojego gardła wydał się cichy pisk , mężczyzna odwrócił się w moją stronę popatrzył rozbawiony prosto w moje przestraszona i pełne łez oczy , nagle ruszył w moim kierunku , szybko zeszłam z ostatniego schodka i wybiegłam z domu prosto do sąsiadów . Gdy opowiedziałam im co się stało zadzwonili po policje i karetkę . Wtedy jeszcze nie wiedziała co może znaczyć dla mnie śmierć rodziców , gdzie trafię i kto się mną zaopiekuje . Przez pierwszy tydzień mieszkałam u sąsiadki , lecz po pewnym czasie przyszłą kobieta z opieki i trafiłam do sierocińca . Nigdy nie umiałam się tam zaaklimatyzować , gdy miałam 10 lat niedaleko sierocińca znalazłam opuszczoną sale do tańca , chodziłam tam codziennie , po kilku tygodniach opiekunowie sierocińca zauważyli że codziennie gdzieś znikam , pewnego razu gdy kolejny raz  udałam się na sale , czułam że ktoś mnie  śledzi , ale nic sobie z tego nie zrobiłam i szłam dalej . Na miejscu byłam po 10 minutach , odłożyłam torbę w której miała wodę , ręcznik i telefon . Zaczęłam się rozciągać , by po chwili zacząć tańczyć . Nie tańczyła tak jak inne dziewczyny , balet czy nawet hip hop , mój taniec był inny , tańcząc wyrażałam siebie , swoje uczucia , byłam sobą , gdy skończyłam pierwszy układ , usłyszałam głośne klaskanie , w drzwiach zauważyłam dyrektorkę sierocińca , uśmiechnęła się do mnie idąc w moją stronę . Zaczęła mi gratulować i wypytywać gdzie nauczyłam się tak tańczyć . Podsunęła mi pomysł , aby wziąć udział  w konkursach , za każdym razem gdy się zgłaszałam wygrywałam . Nagrody to były duże sumy pieniędzy , wszystko to przechodziło na moje konto w banku . Na jednym z takich konkursów poznałam Danielle , zaprzyjazniłyśmy się , mieszkała niedaleko domu dziecka więc nie było problemu aby się spotykać , pokazałam jej sale i zaczęłyśmy razem ćwiczyć . Nadszedł dzień najważniejszego konkursu w moim życiu , wypadał w moje 16 urodziny . Był to konkurs między krajowy do wygrania było 250 tys . Udało mi się wygrać , zaraz potem dostałam propozycje aby dołączyć do grupy The Bridges. Niestety musiałam odmówić , przez sierociniec , urząd państwa na to nie zezwalał , więc o to tak zostałam zaadoptowana przez najsłyniejszego choreografa . Dzięki niemu mogę robić to co kocham i zarabiać jednocześnie . Tak o to moja historia która nadal trwa , której nie znam zakończenie .
                             Nazywam się Olivia 'Chachi' Gonzales choreografka gwiazd.

'' Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce.''